Spotkanie z Marcelem Woźniakiem

Termin: 24.11.2016
Miejsce: Wilno, Venclovų namai

24 XI 2016 r. o godz. 18:00 w Muzeum - Domu Rodzinnym Venclovów w Wilnie (Venclovų namai) odbędzie się spotkanie z Marcelem Woźniakiem, autorem biografii Leopolda Tyrmanda "Moja śmierć będzie taka, jak moje życie". Informacja od organizatorów: Leopold Tyrmand to polski pisarz, które życiowe ścieżki przecięły się z losami Tomasa Venclovy, wybitnego litewskiego poety. Obaj - choć w innym czasie - mieszkali w tym samym domu przy ulicy Pamėnkalnio. Rodziny żadnego z nich nie wiedziały o tym fakcie do niedawna. Tyrmand jest autorem największego, polskiego bestsellera lat 50. "Zły", a także "Dziennika 1954" - książki inspirowanej "Rokiem 1984" George'a Orwella - który daje nam niezwykły opis codzienności w stalinistycznej Polsce. Pisarza nazywano "kolorowym ptakiem na szarym tle PRL-u", inni mówili o nim "guru jazzu". Zasłynął wszak jako animator tej muzyki - muzyki wolności - organizując pierwszy, poświęcony jej festiwal muzyczny Jazz Jamboree, który odbywa się rokrocznie do dziś. Gdy wyemigrował w latach 60. do USA, szybko stał się gwiazdką magazynu "New Yorker". Jednocześnie, w Polsce był systematycznie wymazywany z kart historii i życia kulturalnego. Na szczęście obie wymienione wcześniej książki zapewniły Tyrmandowi nieśmiertelność w pamięci polskich czytelników. Budzi to uznanie tym bardziej, że od lat 60. aż do upadku komunizmu Tyrmand był ocenzurowany. W XXI wieku Leopold Tyrmand powrócił, otrzymując pośmiertnie niejako "drugie życie". Stało się tak między innymi dzięki biografii napisanej przez Marcela Woźniaka. Aż do niedawna w życiorysie  Tyrmanda było wiele białych plam - czy opisywanego przez niego w książkach historie były prawdziwe? Czy rzeczywiście NKWD aresztowało go przy ul. Pamėnkalnio i osadziło na Łukiszkach? Czy faktycznie był żydowskim kelnerem w Niemczech, udającym Francuza dzięki dokumentom wyrobionym w Oszmianie? Czy pływał na statkach po Bałtyku podczas drugiej wojny światowej? I dlaczego astrolog przepowiedział, że jego śmierć będzie taka, jak jego życie? Nikt nie wiedział wiele o jego pochodzeniu - był Żydem, a może kurlandzkim baronem? Nikt nie wiedział też, kiedy właściwie żył w Wilnie. Teraz zostało to odkryte, także dzięki współpracy z Muzeum - Domem Rodzinnym Venclowów. 

Data opublikowania: 22.11.2016
Osoba publikująca: Janusz Smulski